Twój maluch posiada niespełnione pokłady energii, wykorzystywane do upiększania otoczenia swoimi artystycznymi wytworami? Kredki, mazaki, kreda, a czasem wręcz gołe ręce – takie narzędzia zbrodni znajdują się w arsenale wykonawców tych niecnych zbrodni jakimi są niezliczone kolorowe ślady pozostawiane we wszelkich możliwych miejscach w domu, a wyjątkowo na ścianach, tak pieczołowicie malowanych przy okazji każdego remontu.
Zachowanie maluchów nie powinno dziwić – w końcu gdzieś muszą realizować swój artystyczny zapał. Gdzie to czynić, jeżeli nie na największej, najlepiej widocznej i zarazem najlepiej dostępnej powierzchni jaką są wszelkie możliwe ściany – czy to w pokoju dziecinnym, czy w salonie czy nawet i w kuchni?
Rozwiązanie tego dylematu wydaje się dziecinnie intuicyjne – trzeba utworzyć dziecku warunki do swobodnej realizacji spersonalizowanej swawolnej pasji. To bez sensu – powiesz. – Wszakże mój Tomuś ma pod dostatkiem materiałów do rysowania i robienia innych malunków. Kupiłam mu nawet specjalny blok papieru rysunkowego, który może zużywać do pragnie, a on i tak maże po ścianach – dodasz. A ma możliwość pójść drogą wybraną przez dziecko i udostępnić mu jedną ze ścian (przykładowo w jego pokoju), tak żeby mógł po nich rysować bez ryzyka kary ze strony rodzicielki? Jest praktyczne rozwiązanie, które to pozwala – farba tablicowa. Zapewne pomyślisz sobie, że to niewątpliwie jakaś droga nowość. Nic z owych rzeczy. O ile rozwiązaniem Twojego dylematu z artystycznym usposobieniem dziecka jest farba tablicowa cena nie będzie stanowiła przeszkody nie do pokonania, Litr takiej farby kosztuje mniej niż rolka dobrej jakości tapety, a pomalujesz nią wręcz ponad 10 metrów kwadratowych, czyli akurat tyle ile posiada typowa ściana w pokoju dziecięcym.